Po wczorajszej przerwie dzisiaj z samego rana nadal czułem
ból w nogach. W związku z tym miałem duże wątpliwości co do dzisiejszego
treningu, który zaplanowałem na godziny popołudniowe. W ciągu dnia po małym
spacerze i ogólnej typowej domowej aktywności ból w udach ustał. Ta
niespodziewana zmiana sytuacji pozwoliła mi ponownie optymistycznie spojrzeć na
dzisiejsze wyzwanie.
Sesję treningową rozpocząłem od szybkiej rozgrzewki i
przeszedłem od razy do wykonywania ćwiczeń. Pierwsza seria burpiees (25) była
dużym pozytywnym zaskoczeniem, na tyle dużym, że postanowiłem pobić swój
ostatni czas 54:33. Po treningu zrobiłem również około 5 minutową sesję rozciągania.
Mój wynik: HADES – 44:31
Uwagi: Dzisiaj szło mi całkiem dobrze. Problem polega jednak na tym, że nie jestem w stanie do końca wykonać ćwiczeń na drążku - 15 podciągnięć szerokim chwytem *3 serie bez wersji light to odległa perspektywa:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz