piątek, 1 listopada 2013

DZIEŃ 4

Po wczorajszej przerwie dzisiaj z samego rana nadal czułem ból w nogach. W związku z tym miałem duże wątpliwości co do dzisiejszego treningu, który zaplanowałem na godziny popołudniowe. W ciągu dnia po małym spacerze i ogólnej typowej domowej aktywności ból w udach ustał. Ta niespodziewana zmiana sytuacji pozwoliła mi ponownie optymistycznie spojrzeć na dzisiejsze wyzwanie.

Sesję treningową rozpocząłem od szybkiej rozgrzewki i przeszedłem od razy do wykonywania ćwiczeń. Pierwsza seria burpiees (25) była dużym pozytywnym zaskoczeniem, na tyle dużym, że postanowiłem pobić swój ostatni czas 54:33. Po treningu zrobiłem również około 5 minutową sesję rozciągania. 

Mój wynik: HADES – 44:31

Uwagi:  Dzisiaj szło mi całkiem dobrze. Problem polega jednak na tym, że nie jestem w stanie do końca wykonać ćwiczeń na drążku - 15 podciągnięć szerokim chwytem *3 serie bez wersji light to odległa perspektywa:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz