wtorek, 26 listopada 2013

DZIEŃ 29

Pierwszy śnieg za oknem a ja postanowiłem, że prawdziwy wojownik FL powinien poradzić sobie w każdych warunkach. Plan na dzisiaj przewidywał Poseidon i Burpee Max. Czas potrzebny na wykonanie ćwiczeń z rozgrzewką nie powinien przekroczyć 20 min dlatego wybrałem trening na świeżym powietrzu - bardzo świeżym i zimnym;). Dodatkowo na placyku byłem dosyć późno bo około 21.

Sesję zaliczam do bardzo przyjemnych po rozgrzewce do ,której dodaję również bieg z domu do placyku (ok. 600m) wszystkie ćwiczenia poszły gładko. Standardowo pullupsy pozostawiają dużo do życzenia ale jest też zauważalny progres w ilości wykonywanych z *.

Burpee Max po niedzielnym Zeusie i wczorajszej Afro przyniosły małe rozczarowanie. Niestety zakwasy po wczoraj mam takie, że nawet po dotknięciu uda czuję ból.

Mój wynik - POSEIDON 10:30 Burpee Max  45(*)
Uwagi: Fajny trening na świeżym powietrzu pomimo niesprzyjającej aury pogodowej - zimno i mokro. Jednak po rozgrzewce zrobiło się ciepło a mój treningowy ręcznik idealnie służy jako podkładka pod mokre podłoże. Poseidon standardowo bez (*) z wiadomych powodów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz