czwartek, 28 listopada 2013

DZIEŃ 31

Wykonałem dzisiaj kolejny trening z serii zmagań na świeżym powietrzu. Lubię treningi na placyku ale prawda jest też taka, że skończył mi się karnet na siłkę i każdy dzień bez kupowania nowego to kilka zł w kieszeni;). Dodatkowo Apollon to idealny trening do robienia w plenerze. Przy okazji spotkałem gościa co robi trening Bar Brothers i trzeba przyznać, że jest to równie wymagający "sport" jednak w mojej ocenie skupia się za bardzo na górnej części ciała i brak rozbudowanych elementów cardio.

Mój wyniki: Apollon 31:00*
Uwagi: Można powiedzieć nogi to moja pięta achillesowa;) Przez ból w udach podczas ćwiczeń tracę sporo czasu a jednak Apollon to prawie same nogi. Za to burpee coraz lepiej:) może nawet kiedyś polubię to ćwiczenie.

1 komentarz:

  1. Nogi są bardzo ważne we freeletics moim zdaniem i wiele ćwiczeń bardzo je obciąża. Zauważyłem, że każdy zestaw "miażdży" moje uda i łydki, ale jednocześnie bardzo mocno wpływa na resztę organizmu.
    Wydaje mi się, że idealnym rozwiązaniem dla Ciebie będzie dołożenia jakichś zestawów na nogi. Ja tek zrobiłem z brzuchem :)
    Polecam lunges, leg levers, squat, climbers, froggers. :)

    OdpowiedzUsuń