Poranek nie był aż tak straszny jak przypuszczałem. Nie mam
zakwasów w żadnej partii mięśni ale czuję, że wczoraj byłem na treningu – jest to
taki specyficzny ból mięśni głownie nóg.
Dzisiaj szykuje się konkretny wycisk ponieważ w planie jest
trening HADES. Sama nazwa dała mi już dużo do myślenia a po szybkim
przestudiowaniu jakie ćwiczenia wchodzą w skład programu tylko utwierdziłem się
w przekonaniu, że to będzie piekło.
Trochę się dziwie, że na początek wrzucają już tak
wymagające zestawy ćwiczeń. Prawdopodobnie po tygodniu analizując wyniki, program zostanie trochę zmodyfikowany pod moje możliwości.
Mój wynik: HADES – 54:33
Uwagi: Uważam, że ten czas jest dramatyczny ale też nie mam
porównania jak na tym etapie idzie innym uczestnikom programu. Z tego co
widziałem większość osób wykonuje na początku darmowy program składający się z
innych zestawów. Podczas treningu dawałem z siebie wszystko. Do najtrudniejszych standardowo zaliczam burpiees oraz podciąganie na drążku. Po niektórych
ćwiczeniach np.: 2 seria burpiees w etapie B, kręciło mi się w głowie i miałem
ochotę iść do domu. Cały czas powtarzam sobie jednak,
Porażka Nie Wchodzi W
Grę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz